Informacje

Witam serdecznie wszystkie osoby, które zdecydowały się na odwiedzenie tego kompendium. Informacje zaczerpnięte z "Konie i Kuce. Kompendium" autorstwa Tamsin Pickeral.

Blog powstał 4 lipca, 2011 roku.

[017] Podkuwanie koni

Kopyta są kluczem do zdrowia i wydolności. Każdy podkuwacz potwierdzi, że nie ważne, jak dobry jest twój koń, bo jeśli ma słabe kopyta, i tak prędzej czy później na pewno będziesz mieć kłopoty.
PO CO KONIOWI PODKOWY?
Jest nie tylko bardzo dużym zwierzęciem, ale też nieproporcjonalnie ciężkim w stosunku do rozmiaru swoich kopyt. Z tego względu spora część ich wewnętrznej struktury musi absorbować wstrząs, który powoduje każde postawienie nogi na ziemi. Różne typy koni mają odmienne kopyta, i tak np. folblut ma cienkie podeszwy, jego kopyta są więc szczególnie podatne na stłuczenia i podbicia. Natomiast jomud ma je niezwykle twarde. Kopyta mogą wiele powiedzieć na temat konia. Jeśli są zbyt małe, wtedy niewielka odporność na wstrząsy sprawi, że zwierze będzie miało skłonność do kulawizn przy użytkowaniu na twardym podłożu. Bardzo duże i płaskie także są predestynowane do nadmiernych wstrząsów. Gdy z kolei na kopycie pojawiają się wypukłe krawędzie lub pierścienie, są one objawem problemów wewnętrznych lub przekarmienia. Jeżeli koń prezentuje postawę szpotawą (kopyta skręcone ku sobie), zwykle nie może poruszać się prosto. Podobnie jest z postawą francuską (kopyta odwrócone od siebie). Tu dodatkowo istnieje zagrożenie strychowaniem (uderzenie kopytem w sąsiednią kończynę) i powstawaniem związanych z tym kontuzji i skaleczeń. Kopyta powinny być symetryczne, tej samej wielkości, o tym samym kształcie i kącie ustawienia względem podłoża.
BUDOWA KOPYTA
Można wyróżnić w nim trzy części: ścianę, podeszwę wraz ze strzałką i piętkę, choć naturalny podział tak naprawdę nie występuje. Ściana kopyta (widzimy ją kiedy patrzymy na stojącego konia)to struktura utrzymująca większość jego wagi. Jest zbudowana z twardego rogu, który zawija się do środka w okolicy piętek, tworząc kąt kopyta. Fakt, że ściana nie tworzy pełnego okręgu, w momencie uderzenia o ziemię stwarza możliwość amortyzacji poprzez rozszerzenie się. Zewnętrzna powierzchnia ściany jest delikatnie poziomo prążkowana. Prążki układają się równolegle do koronki i są określane jako pierścienie wzrostowe. Róg w postaci tysięcy połączonych ze sobą mikrorureczek rośnie od koronki w dół. Przejście koronki ścianę kopyta jest osłonięte cienką płoną rogową zanikającą w sposób naturalny w połowie wielkości. Zabezpiecza ona przed nadmiernym wyparowywaniem wilgoci z rogu kopytowego. Spód kopyta jest wklęsły. Pośrodku znajduje się twór zbudowany z miękkiego, elastycznego rogu, nazywany od swego kształtu strzałką. Rola strzałki polega na absorpcji wstrząsów i działaniu antypoślizgowym. Ze względu na pełnione zadanie, powinna być otoczona specjalną ochroną, aby była zdrowa i wolna od infekcji bakteryjnych oraz grzybiczych (kopyta powinny być suche). Dookoła strzałki znajduje się zbudowana z twardego rogu podeszwa, sięgająca aż do rogu ściennego. Na granicy między nimi jest wąski pasek jasnego rogu określany jako linia biała kopyta. Całość nosi nazwę puszki kopytowej. Za pośrednictwem cieniutkich blaszek łączy się ona z tworzywem kopytowym (mocno ukrwioną i unerwioną miazgą ropotwórczą), które otacza kostna część kopytna. W jej skład wchodzą trzy kości: kopytowa, koronowa oraz tzw. trzeszczka. Między strzałką a kością, poza tworzywem kopytowym znajduje się twór zwany kaletką podeszwową, który nie dość, że ułatwia pracę ścięgien zginaczy, to pełni też (wraz ze strzałką i innymi elastycznymi częściami kopyta) ważną rolę amortyzatora wstrząsów.
 






































PODKUWANIE
Jeśli wkrótce macie zamiar skorzystać z usług podkuwacza, przede wszystkim powinniście się upewnić, czy koń będzie się spokojnie zachowywał podczas kucia i czy jest przyzwyczajony do podnoszenia i utrzymywania w górze każdej nogi po kolei. Młodego konia należy wcześniej do tego przygotowywać, podnosząc codziennie wszystkie jego nogi, przytrzymując je i uderzając dłonią w podeszwę. W ten sposób przyzwyczaja się zwierze do robienia czegoś w tej okolicy jego ciała. Warto codziennie czyścić kopyta za pomocą kopystki. Później koń będzie wymagał regularnego rozczyszczania oraz ewentualnej jej korekcji co 4-6 tygodni. W tej sprawie słuchajcie podpowiedzi podkuwacza. Zanim fachowiec przyjdzie, ustawcie konia na twardej płaskiej powierzchni. Powinien mieć kopyta oczyszczone kopystką i umyte. Może okazać się potrzebne wiadro z wodą do studzenia podków, jeśli będą pasowane na gorąco. Na początku muszą być zdjęte wszystkie podkowy. W tym celu trzeba ostrożnie usunąć stare podkowiaki (specjalne gwoździe), rozpoczynając od odgięcia bądź odcięcia ich końców. Następnie za pomocą obcęgów, przykładając siłę w kierunku środka, oddziela się starą podkowę (zawsze rozpoczyna się od strony piętek, podążając do szczytu kopyta). Po zdjęciu starej trzeba odpowiednio przygotować miejsce dla nowej podkowy, więc podkuwacz teraz ścina nadmiernie wyrośnięty róg ścienny, podeszwowy, a następnie dokonuje korekcji strzałki - rozczyszcza kopyto. Stosuje w tym celu tasak, specjalne kleszcze oraz nóż kopytowy. Następnie likwiduje wszelkie nierówności za pomocą tarnika.
NOWE PODKOWY
Kowal lub podkuwacz  dobiera odpowiedni rozmiar podków, a następnie umieszcza je w palenisku kuźni. Gdy się rozgrzeją do temperatury, w której stają się łatwiejsze do formowania, wówczas przykłada jedną z nich do przygotowanego kopyta. Na rogu pozostaje wypalony ślad, który ułatwia potem dokładne dopasowanie podkowy. W tym celu przenosi je na kowadło i formuje za pomocą młota. Kiedy tylko osiągnie perfekcyjny kształt, umieszcza podkowę w wiadrze z zimną wodą, aby wystygła, a potem przykłada i przybija do kopyta. Zawsze rozpoczyna mocowanie od samego szczytu. Większość podków posiada cztery otwory po bocznej stronie i trzy po środkowej. Podkowiaki są wbijane na przemian, a ich ostre końce po wyjściu z rogu są zaginane i obcinane. Podkowy są zaopatrzone w specjalne „języczki", zachodzące na róg ścienny po to, by utrzymać je na miejscu i zabezpieczyć przed skręceniem czy ześlizgnięciem. Przednie mają jeden, a tylne zwykle dwa „języczki". Po przybiciu podkowy podkuwacz wygładza kopyto, zwłaszcza w miejscu zagiętych końcówek podkowiaków, używając w tym celu pilnika zwanego tarniakiem. Końcówki po dociągnięciu i zagięciu są częściowo zagłębiane w rogu ściennym, aby wzmocnić połączenie. Tarnik wykorzystuje się również do wygładzenia i wyrównania miejsca podeszwy, na którym leży podkowa, aby obie płaszczyzny idealnie do siebie przylegały. 
DOBRZE PODKUTE KOPYTO
Podkowa powinna dokładnie odwzorowywać zewnętrzny obrys kopyta. Przednia jego ściana ma stanowić przedłużenie pęciny - tworzy ten sam kąt względem podłoża. Jeśli tego się nie uzyska, spowoduje się zakłócenie prawidłowej mechaniki kończyny i nadmiernie obciążenie jej struktur w obrębie kopyt i dolnego odcinka. Prowadzi to do kontuzji. Kąt w przedniej kończynie powinien wynosić 45°, a w tylnej 50-55°. Spodnia powierzchnia w miejscu, na którym spoczywa cały ciężar, musi być wyrównana tak, by nie było przerw między nią a podkową. Podeszwa i strzałka nie mogą być nadmiernie ścięte, a ta ostatnia musi dotykać do gruntu. Podobnie przednia ściana nie powinna być spiłowana. Wszystkie podkowiaki mają wychodzić na jednej wysokości – około 1/3 dolnej ściany kopyta, muszą być dokładnie zgięte i spiłowane. Języczki na przedzie podkowy mają pasować do wgłębień przygotowanych przez podkuwacza w ścianie kopyta. Wolne końce podkowy nie powinny być ani za krótkie (wówczas nie podtrzymują kopyta i są powodem opadniętych piętek), ani za długie (może zerwać podkowę następując na nią drugim kopytem). Podkowy oraz podkowiaki powinny być dopasowane do siebie, bo dojdzie do ich obluzowania. Zasada jest taka, że koń ma podkowy, których typ i waga odpowiadają rodzajowi zadań, jakie wykonuje. Młode konie kuje się zwykle tylko „od przodu”, starsze oraz te, które pracują na twardym podłożu, na wszystkie nogi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz